szkolenie: MENTORSHIP (Williams, Glinicki, Holmes, Świerk)

W okresie od 27 kwietnia do 15 czerwca 2013 roku odbyło się szkolenie „Mentorship Program – Advanced Technique of Market Analysis” zorganizowane przez VSA TRADER. Mimo angielskiej nazwy szkolenia było ono prowadzone/tłumaczone po polsku 🙂

Dlaczego podałem okres, a nie konkretny terminy? Otóż szkolenie rozpoczynało się i kończyło (2 graniczne dni całego cyklu) stacjonarnymi zajęciami, które odbyły się w Warszawie, natomiast pomiędzy nimi odbyły się 3 internetowe webinary.

Na pierwszy stacjonarny dzień składały się wykłady, które prowadził Gavin Holmes (3/4 czasu) oraz Rafał Glinicki (1/4 czasu). Drugi stacjonarny dzień to panowanie Rafała (3/4 czasu) oraz wykład, który prowadził Dariusz Świerk. Jeden webinar to wystąpienia Gavina, któremu towarzyszył Tom Williams, natomiast dwa webinary poprowadził Rafał.

Wzorem poprzedniej recenzji, ze szkolenia Market Masters Meeting organizowanego także przez VSA Trader, postaram się przedstawić swój punkt widzenia odnośnie odbytego szkolenia Mentorship.

Na szkolenie zdecydowałem się z dwóch powodów: pierwszym i zarazem głównym była chęć poznania procesu decyzyjnego Rafała Glinickiego oraz wykorzystywanych przez niego technik, a drugim chęć poznania metodologii VSA od jej twórców i propagatorów w pierwszej linii.

Tom Williams

Z szacunku dla mistrza (jako twórcy nowej metodologii), na pierwszy ogień pójdzie Tom Williams. Jest on twórcą metodologii Volume Spread Analysis (VSA). Nie mam pojęcia ile w tej metodologii zawartych jest spostrzeżeń z „podglądania” syndykatu giełdowego dla którego pracował, ile bazuje na pracach Richarda Wyckoffa, a ile to jego unikalne obserwacje, ale jedno trzeba przyznać: odwalił kawał roboty systematyzując wiedzę na temat powiązań ruchów cen w powiązaniu ze zmianami wolumenu.

Tom ma już swoje lata i tym bardziej wskazane jest zdobywanie jego wiedzy. Każde jego słowo na temat VSA powinno być spisywane i przekazywane innym. Szkoda tylko, że nie wszystkie niuanse jego metody są przekazywane każdemu…

Co wspólnego ma Tom z webinarem? Należy pamiętać, że Tom Williams to już teraz legenda i na pewno wpisze się do historii giełdowej. A ja go słyszałem i mogę się tym chwalić 🙂

Niezależnie od webinaru ,w którym Tom uczestniczył, w ramach szkolenia otrzymaliśmy także jego mini plan tradingowy wg VSA, który dołączony był do planu tradingowego Gavina. Krótko, zwięźle i na temat.

Rafał Glinicki

Od początku nie ukrywałem, że moim głównym celem uczestnictwa w recenzowanym Mentorshipie była chęć poznania procesu decyzyjnego Rafała Glinickiego. I krótko mówiąc: główny cel został zrealizowany 🙂

Rafał poza przedstawieniem swojego, skądinąd bardzo rozbudowanego, procesu decyzyjnego, przedstawił kilka wykorzystywanych przez siebie stałych układów do zajmowania pozycji oraz przede wszystkim mnóstwo przykładów. Liczba przykładów była tak duża, że aby zmieścić się z ich pokazaniem w ramach czasu szkolenia Rafał „pędził” z nimi. Z jednej strony to dobrze, gdyż w ten sposób można było zapoznać się z większą ich liczbą, a z drugiej strony źle, gdyż wzmożone tempo przekazu nie pozwalało każdemu uczestnikowi szkolenia na przemyślenie przedstawianych treści i ewentualne rozwianie nachodzących wątpliwości.

Niektóre stałe układy zaprezentowane przez Rafała częściowo znam z innych źródeł, a nawet znam szkolenia praktycznie w całości poświęcone przedstawionym pojedynczym układom. Fakt, że różni traderzy wykorzystują to samo tylko potwierdza ich siłę i zasadność stosowania.

Rafał Glinicki to mówca doskonały. Potrafi prosto przedstawić skomplikowane galimatiasy tradingu i przekonywać słuchaczy do swoich racji. Nienaganny ubiór, pewność siebie, trafne przykłady, błyskawiczne zjednywanie zwolenników, cięte riposty… polityk? Może kiedyś 😛

Wirtuozeria Rafała w prowadzeniu wystąpień jest niesamowita. Sposób wysławiania się, wzbudzania uwagi słuchaczy i dobierania przykładów potwierdza profesjonalizm Rafała. Na ile to jego naturalne, a na ile wyuczone umiejętności tego się nie dowiemy, ale uczestnictwo w wystąpieniach takich osób polecam każdemu. Do tej pory czegoś podobnego doświadczyłem tylko raz i to nie przez osobę związaną z tradingiem, a zawodowego mówcę.

Wiedza Rafała jest bardzo rozległa i bardzo dobrze przekazuje ją innym. To się chwali. Mam jednak nieodparte wrażenie, że nie zdradza wszystkich szczegółów swojego procesu. Pokazuje dużo, ale czy wszystko? W tym co pokazuje zauważyłem pewne nieporuszane niuanse, które może jednak kiedyś komuś zdradzi…

Oba webinary prowadzone przez Rafała również dostarczały praktycznej wiedzy. Pierwszy był poświęcony głównie zarządzaniu kapitałem (otrzymaliśmy także stosowny arkusz kalkulacyjny do usprawnienia obliczeń), a drugi formacjom przez niego wykorzystywanym i przedstawieniu ich jego własnej interpretacji.

Kursantom udostępniony został także dostęp do strony z wybraną historią zagrań Rafała. Szkoda tylko, że zostało to uczynione dopiero po kursie i tego dostępu już nie ma…

Mimo wskazanych tak naprawdę drobnych „niedomówień” brawa dla Rafała Glinickiego za edukację mas. Nie muszę zgadzać się ze wszystkim co przekazuje, ale przyznam, że przedstawia gruntowne i sensowne podejście do tradingu.

Gavin Holmes

Marketing, marketing… marketing – w zasadzie mógłbym tylko tyle napisać…

Gavin Holmes poprowadził wykłady odnośnie Volume Spread Analysis. Jest on bezpośrednim uczniem Toma Williamsa i w tym zakresie niejako jego głównym „spadkobiercą”. Dlatego spodziewałem się na jego wykładach konkretnej wiedzy na temat VSA, a nie… ponownego pokazywania przykładów sterowania rynkami, podstaw VSA czy wyszukiwania Yao Ming Barów. Prawdę mówiąc w zakresie wykładów Gavina oczekiwałem przede wszystkim dokładnego omówienia konkretnych sygnałów VSA. No i doczekałem się tego, tylko nie wiem czy chociaż z 30 minut to trwało…

Gavin, to był Mentorship, a nie darmowy webinar czy szkolenie podstawowe! Kilka godzin które miałeś mogło być naprawdę efektywniej wykorzystane…

Dla uczciwości przyznam, że Gavin przedstawił kilka interesujących giełdowych faktów i statystyk, a na przerwach odpowiadał na zapytania kursantów. Także moje 😉 Zatem pochwalę jego otwartość.

Szkoda jednak, że sygnały VSA pokazane zostały po macoszemu i było ciągłe zachwalanie oprogramowania Trade Guider, które takie sygnały wskazuje. Oczekiwałem poznania niuansów VSA od mistrzów tej metodologii, a nie przedstawienia maszynki do generowania takich sygnałów. Chciałbym móc świadomie wykorzystywać VSA, ale po tym szkoleniu nie nabyłem wystarczającej ku temu wiedzy. Prawdę mówiąc to więcej można się dowiedzieć z książki Gavina i to otrzymanej na poprzednim kursie (Market Masters Meeting), a nie na mentorshipie. Druga jego książka omawiająca sygnały VSA nie została nam przekazana, mimo, że była o tym wcześniej mowa. Niesmak tym bardziej pozostaje, a czarę goryczy przeleje fakt, że ta książka (w elektronicznej wersji angielskojęzycznej) jest ponoć rozdawana za darmo na webinarach szkoleniowych Gavina. Podobnie jak wersja okresowa TradeGuidera, której również nie otrzymaliśmy w ramach mentorshipu. A któż jak nie kursanci takich szkoleń powinni ją otrzymywać? Nawet łudziłem się, że może na tym kursie otrzymamy przynajmniej kilkumiesięczną wersję tego oprogramowania lub będziemy mogli ją nabyć w naprawdę promocyjnej ofercie… złudzenia jednak prysły 😀

Między kursami otrzymaliśmy także plan tradingowy Gavina. I tu przyznam miłe zaskoczenie, gdyż po dotychczasowych doświadczeniach nie spodziewałem się go w tak obszernej formie. Plan Gavina przekazany został w wersji rozszerzonej i poza elementami tradingu zawierał również jego cele osobiste oraz analizę otoczenia i siebie. Tak, Gavin przekazał nam analizę SWOT siebie 😉

Dariusz Świerk

Ostatnim wykładowcą był Dariusz Świerk. Przedstawił… a jakże, kontynuację jego badań nad „najszybszą ścieżką do sukcesu w tradingu”. Całkiem ciekawy temat, tylko czy musi być tak rozwleczony w czasie i pokazywany niejako w odcinkach?

Darek przedstawił nowe elementy do swojego wcześniejszego wykładu (z Market Masters Meeting). I to mnie zastanawia, gdyż z tego by wynikało, że badania wciąż trwają…

Poznaliśmy także praktyczne ćwiczenie antystresowe. To była prawdziwa nowość 😉

Niestety z braku czasu i małego zamieszania z materiałami Darek nie wyrobił się z przedstawieniem całości swojego materiału. Miało być dokończenie w formie webinaru, które jednak się nie odbyło.

Organizacja

Organizatorzy szkolenia Mentorship prawdopodobnie zrobili sobie checklistę problemów organizacyjnych, które wymieniłem w recenzji ich poprzedniego stacjonarnego szkolenia (Market Masters Meeting) i… wszystkie wyeliminowali!

Pierwszy dzień szkolenia to wręcz organizacyjna perfekcja. Po przybyciu wcześniej można było wreszcie usiąść w osobnej salce i nawet poczęstunek był. Ba, nie tylko kawa czy herbata, ale także ciepłe bułeczki 🙂

Kolejne zaskoczenie to otrzymane materiały w postaci klejonej książki, a nie zbindowanych kartek co jest standardem w tego typu imprezach. Rysunki co prawda czarno-białe, ale później otrzymaliśmy je w kolorze w wersji elektronicznej. W ten sposób przygotowanych materiałów nie otrzymałem do tej pory na jakimkolwiek szkoleniu, nie tylko z tematyki inwestycyjnej.

Sala z poczęstunkiem pełniła taką rolę również na przerwach, gdzie dodatkowo można było pogawędzić z prowadzącymi. Nie było, jak poprzednio,  osobno wydzielonych pomieszczeń dla VIPów i wykładowcy w przerwach po prostu rozmawiali z uczestnikami, co się chwali.

We wspomnianej salce stało także „stanowisko traderskie” znane z poprzedniego szkolenia. Jednak tym razem zostało ono wykorzystane! Podczas dłuższej przerwy obiadowej Rafał Glinicki demonstrował na nim swój tok myślenia podczas analiz rynku i co na którym ekranie ma ustawione. Ta przerwa była przez to tak ciekawa, że większość kursantów zrezygnowała z wyjścia na obiad by z zapartym tchem słuchać i oglądać pokaz Rafała. Wreszcie! 🙂

Drugi/ostatni stacjonarny dzień szkolenia wypadł ciut gorzej, przede wszystkim ze względu na ukształtowanie sali (skądinąd trochę dziwne, że każde stacjonarne szkolenie było w innym miejscu). Miejsca były wzdłuż, a nie w poprzek i to utrudniało obserwację prowadzących i ewentualne dyskusje z nimi. Do tego wg mnie zbyt dużo czasu zeszło na zadania, które otrzymaliśmy do rozwiązania i uważam, że to była główna przyczyna tego, że Dariusz Świerk nie zdążył z przedstawieniem całego materiału ze swojego wystąpienia.

Panie z obsługi zawsze uśmiechnięte i pomocne w sprawach organizacyjnych, a panowie z obsługi technicznej chętnie odpowiadali na pytania techniczne dotyczące konfiguracji sprzętowych czy wykorzystywanego oprogramowania. W ogóle przyznam, że zarówno organizatorzy jak i wykładowcy byli bardzo otwarci i chętnie konwersowali z kursantami, co należy pochwalić.

Na zakończenie oczywiście otrzymaliśmy certyfikaty uczestnictwa.

Wrócę jednak do początku. Czym jest tak naprawdę Mentorship? Otóż… nie wiem. Tak naprawdę nie znalazłem nigdzie polskiego tłumaczenia dla tego wyrażenia. Większość osób interpretuje to określenie jako mentoring. Przed szkoleniem także uznawałem taką interpretację, jednak po nim raczej uważam to za specjalnie ułożony zbitek słów powstały w celach marketingowych…

Mentoring to osobista relacja mistrz-uczeń, a na Mentorshipie było na oko ponad 50 osób. Dotarcie mistrza to tak wielu uczniów w tak krótkim czasie jest po prostu niemożliwe. W takim czasie można tylko kogoś czymś zaciekawić, a bez osobistej relacji mistrz nie jest w stanie poznać i wykorzystać potencjału ucznia. Po części poznaniu kursantów miały zapewne służyć zadawane zadania, jednak bez poznania sposobu rozumowania ucznia i wątpliwości które miał podczas ich rozwiązywania nie ma możliwości ich ewentualnej korekty, a przede wszystkim ukierunkowania na interpretację zgodną z założeniami nauczyciela.

No właśnie, zadania… w trakcie kursu było zadane dość obszerne zadanie domowe, a podczas ostatniego zjazdu odbyła się dodatkowo „kartkówka”. Przyznaje, że do zadań podszedłem z premedytacją specjalnie udzielając odpowiedzi jakie udzieliłem 😉  A część zadań z jeszcze większą premedytacją wykonywałem wyłącznie na podstawie odebranych podczas szkolenia nauk i otrzymanych materiałów. W ten sposób w pewnym sensie organizator mógł ocenić siebie 😉 Szczególną uwagę poświęcę jednak „flagowemu” zadaniu odnośnie wykonaniu analizy VSA dla podanego wykresu. Otóż na podstawie otrzymanych materiałów nie było to możliwe. Naprawdę mam takie zdanie o tym, a wyrobiłem je sobie po spędzeniu kilku wieczorów nad tym i porównywaniu przypadków z zadania z formacjami i opisami w materiałach. Moje zdanie potwierdziło wielu uczestników kursu podczas rozmowy z nimi w przerwach. Jakieś było moje zdziwienie gdy usłyszałem, że wiele osób bardzo dobrze poradziło sobie z tym zadaniem, także tych którzy wcześniej psioczyli iż to było niewykonalne 😀  Podrążyłem temat i cóż się okazało? Większość z pochwalonych, o ile nie wszyscy (tego jednak nie wiem), przy rozwiązywaniu z zadania korzystała z TradeGuidera (w pełnej wersji lub demo otrzymanego po innych szkoleniach Gavina). Oczywiście to także jest sposób, ale powtarzam, że po takim szkoleniu chciałbym samodzielnie określać sygnały VSA, a nie wykorzystywać do tego celu maszynkę sygnałową!

W zasadzie w tym miejscu mógłbym zakończyć swoją recenzję ze szkolenia Mentorship jednak… późniejsze wydarzenia i obserwacje spowodowały, że tego nie uczynię 😀

Jestem człowiekiem honorowym i nie lubię niesłowności, a takiej w przypadku całego Mentorshipu było niestety bardzo wiele, co powoduje u mnie włączenie „lampki ostrzegawczej” i dlatego to tu opiszę.

Wszystkie szkolenia i webinary były nagrywane. Organizatorzy jednak nie wiedzą czy będą one udostępnione kursantom. Niby dlaczego nie? Może później będą w sprzedaży jako płatne kursy? Jeden z webinarów na pewno już jest częścią jednego z nowych oferowanych szkoleń…

Na zajęciach była mowa o tym, że przynajmniej webinary zostaną udostępnione nieobecnym na nim. Nieprawda, nie uczestniczyłem w jednym z nich i moja prośba o nagranie została zignorowana.

Rafał obiecał drugą książkę Gavina i dostęp do swoich historycznych zagrań, Gavin drugi webinar wspólnie z Tomem i Darek webinar uzupełniający jego ostatni wykład. Tylko dostęp do zagrań Rafała został częściowo zrealizowany. Dlaczego tylko częściowo? Rafał miał ten dostęp wcześniej nam przekazać i mówił, że będzie on wystarczająco długo, a na pewno przez kilka miesięcy, gdyż po to były prowadzone zmiany techniczne i ponoć to było przyczyną przesunięcia terminu ich udostępnienia. Ostatecznie dostęp otrzymaliśmy kilka dni po zakończeniu całego szkolenia, przed wakacjami i w trakcie nich zniknął, w zasadzie uniemożliwiając efektywne, o ile w ogóle, skorzystanie z obiecanych materiałów. Czyżby zmiana konta dostępowego dla drugiej edycji Mentorshipu?

Najważniejsza uwaga dotyczy jednak braku kontaktu po zakończonym szkoleniu. Moje wielokrotne maile pozostają bez odpowiedzi, a ignorowanie kursanta po zakończonym kursie uznaję za poważną wadę organizacyjną.

Zatem skoro zostałem „olany” to postaram sam sobie odpowiedzieć na niektóre wątpliwości.

Mentorship w którym uczestniczyłem był pierwszą edycją tego szkolenia organizowaną przez VSA Trader. Mam wrażenie, że na początku firma nie miała sprecyzowanego do końca zakresu swojej oferty. Prawdopodobnie z czasem oferta się krystalizowała i prawdopodobnie będzie tak jeszcze przez jakiś czas. A, że niejako pionier w korzystaniu z ich usług, w jakiś sposób straciłem na tym? Niech przynajmniej firma wyciągnie wnioski i niech następnicy skorzystają bardziej 😉

Początkowo firma po Market Masters Meeting zaoferowała kontynuację jako Mentorship. Teoretycznie miała to być kontynuacja jednak okazało się, że mogły wziąć w nim udział nowe osoby (zatem po co było płacić i uczestniczyć w pierwszym?). Nawet powstała druga edycja tego szkolenia. Kolejny etap do Projekt Żółwia, mający za zadanie „wyhodowanie” traderów inwestujących zgodnie z metodologią Rafała niejako na wzór słynnych Żółwi (Richard Dennis i William Eckhardt założyli się o to czy można wyszkolić inwestorów niezwiązanych dotychczas z tym zajęciem). Uczestnictwo w ówczesnej grupie nie było jednak tak kosztowne jak obecne i stąd pojawia się zagwozdka: czy to oby nie poszukiwania pracowników i szkolenie ich za ich własną kasę? A może później kolejny etap jako Mentorship Żółwia lub zaoferowanie części nagrań w ramach nowych szkoleń? Dlaczego tak uważam? Niedawno firma wprowadziła do swojej oferty szkolenie online TOP 100 VSA TRADERS, na które składają się najważniejsze elementy Mentorshipu. A nawet więcej, gdyż jego uczestnicy otrzymają drugą książkę Gavina, dostęp do Klubu VSA oraz okresową wersję TradeGuidera. Czyli tak naprawdę otrzymają więcej wartościowych rzeczy za ułamek ceny Mentorshipu i braku konieczności jeżdżenia po Polsce. Tak więc już wiecie jak można nabyć taniej jego kluczowe elementy – tym zdaniem pewnie przyczynię się do wzrostu zapisów na wspomniany kurs 😉

Nie podoba mi się także zachowanie organizatora polegające na wymuszeniu podejmowania błyskawicznych decyzji odnośnie korzystania z jego oferty. Niejako w amerykańskim stylu przekazywana jest informacja o promocyjnej cenie, która tylko teraz jest oferowana. Ograniczenie ilościowe i czasowe promocyjnej oferty przyciąga co było widać po każdym ogłoszeniu tego typu promocji. A, że później takie same oferty otrzymywali uczestnicy darmowych webinarów… wg mnie co najmniej nie fair. Tym bardziej, iż podczas zajęć byliśmy uczeni dyscypliny tradingowej i przemyślanych decyzji, a nie emocjonalnych ruchów, jakimi na pewno żywią się tego typu promocje.

Dodatkowo firma z VSA w nazwie powinna starać się, aby ta metodologia była dalej promowana i w to jak najlepszym świetle. To co było na szkoleniu to tylko przykłady, że może mieć ona zastosowania, a wymuszanie korzystania z oprogramowania po takim szkoleniu jest co najmniej dyskusyjne. Stwierdzenie, że TradeGuider ma zaszyte mechanizmy uzupełniające których nikt poza Tomem nie zna, nie przekonuje mnie do jego nabycia. Oznacza to, że misja edukacyjna Gavina odnośnie promowania VSA jest niekompletna, a prawdziwe tajniki tej metodologii są przekazywane tylko wybranym osobom. W zasadzie to tylko kwestią czasu jest odtajnienie dodatkowych filtrów. Wszak czyż ktoś w końcu się nie wygada lub nie zdebugguje softu? 😀

Dlatego cieszę się, że na rynku istnieje konkurencja. O ile VSA Trader wypromowało masowo metodologię VSA w Polsce to przypomnę, że samą metodologię już od kilku lat promuje Mieczysław Siudek uwzględniając ją w swoich szkoleniach (w kuluarach szkolenia i o tym były rozmowy). Od kilku miesięcy Mietek promuje własne oprogramowanie (SmartInwestor) i pokazuje na swoim blogu praktyczne wykorzystanie wolumenu. Nie oceniam które oprogramowanie, TradeGuider czy SmartInwestor, jest lepsze, gdyż każde z nich ma swoje wady i zalety, jednak cieszę się, że jest konkurencja, gdyż docelowo klienci powinni na tym w końcu skorzystać. Cieszyć się będę jeszcze bardziej, jak powstanie jeszcze większa konkurencja i wówczas okaże się do jakich promocji tak naprawdę zdolni są producenci „maszynek”, albo jak spopularyzowane zostaną darmowe dodatki chociażby z podstawowymi sygnałami VSA do popularnych platform tradingowych.

Abym został dobrze zrozumiany: nie neguję jakiegokolwiek oprogramowania tylko fakt, że na takim szkoleniu powinna być uczona metodologia, a nie promowany program. Oprogramowanie jest na pewno przydatne w tradingu, gdyż może wspomóc i przyspieszyć podejmowanie decyzji, ale równie dobrze mogę je kupić i wypróbować bez chodzenia na kursy, po których oczekuję czegoś innego. Oczekuję nauki.

Zaznaczam, że to moja interpretacja i moje odczucia. Czy słuszne? Wg mnie tak, a pewnie przez „kółka wzajemnej adoracji” nie. Każdy ma swoje zdanie i dobrze, przez to jest ciekawiej, a każdy merytoryczny argument mile widziany 🙂

Tak więc organizację samego szkolenia uważam za udaną, jednak poprzez pryzmat przedstawionych wad, a w szczególności niesłowności prowadzących, organizator otrzymuje ode mnie żółtą kartkę.

Podsumowanie

Pierwszą edycję szkolenia „Mentorship Program – Advanced Technique of Market Analysis” organizowaną przez VSA Trader uważam za dość udaną. Mnóstwo otrzymanych materiałów, ciekawie prezentowane przykłady i możliwość wymiany zdań z praktykami tradingu są niewątpliwą zaletą tego szkolenia. Gdyby nie niesłowność prowadzących oraz „amerykański” marketing organizatora i urwanie kontaktu po jego zakończeniu, szkolenie byłoby jednym z lepszych w jakich dotychczas uczestniczyłem.

Swój główny cel szkolenia osiągnąłem. Poznałem proces decyzyjny Rafała na czym najbardziej mi zależało, a który to Żółwie obecnie automatyzują i dopieszczają na kolejnej z kolei kontynuacji szkolenia. Drugi cel nie został osiągnięty i nie ukrywam, że jestem tym zawiedziony. Gavin nie nauczył mnie wystarczająco Volume Spread Analysis choć zaciekawił tematem. Niestety nie zamierzam zdawać się na maszynkę generującą sygnały, wolę korzystać z metodologii świadomie. Może kiedyś będzie mi to dane… Szkoda, że Darek nie zdążył z dokończeniem swojego wykładu, gdyż temat jest unikalny i naprawdę ciekawy. Biorąc jednak pod uwagę to niekończące się badanie śmiem twierdzić, że jeszcze nieraz będę miał możliwość poznania tematu 😉

Podsumowując: jestem zadowolony i jednocześnie zawiedziony. Z samego szkolenia jednak więcej mam zadowolenia. Można powiedzieć, że większość negatywnych emocji jest pozaszkoleniowa. Nie jestem związany z jakąkolwiek firmą czy osobą i to mój prywatny punkt widzenia. Można się z nim zgadzać lub nie, moje zdanie poznaliście i jeśli tą recenzją pomogłem choć jednej duszyczce w czymkolwiek to się cieszę 🙂

Organizator: VSA Trader, http://vsatrader.eu

3 thoughts on “szkolenie: MENTORSHIP (Williams, Glinicki, Holmes, Świerk)

  1. O proszę bardzo Darka Świetka znam jeszcze z czasów współpracy w e-biznesach z Piotrem Majewskim.

  2. jeżeli mowa o tym, że projekt żółwia to spore koszty, to o jakich przedziałach cenowych mówimy?

    1. Kilkukrotność kosztu Mentorshipu. Po konkrety odsyłam do organizatorów, z pierwszej ręki na ogół ma się najlepsze informacje 😉

Comments are closed.