Psychologia spekulacji

Psychologia spekulacji, psychologia tradingu, psychologia inwestowania… jakby tego nie nazwać to wspólnym mianownikiem jest PSYCHOLOGIA.

Na początku swojej inwestycyjnej drogi nie przywiązywałem do tego aspektu dużej wagi, jednak z czasem zauważyłem, że jednak ma on znaczenie. Ba, czasami wręcz ogromne…

Masz świetny system inwestycyjny, padły warunki do otwarcia pozycji, więc nabywasz ją. Cena porusza się po Twojej myśli i cieszysz się. Nagle cena zaczyna zawracać. Co robić? Trzymać się systemu i czekać dalej czy zamknąć pozycję i cieszyć się tym co już się ma? Przecież w książkach i na szkoleniach mówili, że trzeba być konsekwentnym i po to jest zlecenie zabezpieczające (Stop Loss) by zadziałało jeśli trzeba. I zadziałało, i kolejny raz, i ponownie… Może jednak trzeba szybciej zamykać pozycje? Kolejny układ, nabycie pozycji i zamknięcie jej po pierwszym dodatnim dla nas zamknięciu świecy. Jednak kolejne setupy wybite na początkowym Stop Lossie 🙁  Może jednak system jest zły? Z tak kiepską skutecznością małozyskowne pozycje nie są w stanie pokryć dużostratnych. Porzucamy go i zabieramy się za kolejny, później następny, jeszcze jeden, i jeszcze…

Trzymać się sztywno swojego systemu czy dopasowywać swoje działania na bieżąco do zmieniającego się ciągle rynku? Co jest lepsze? Jak wybrnąć z pojawiających się podczas spekulacji inwestycyjnych dylematów? Czy w ogóle jest to możliwe?

Automaty! Napiszę robota i będzie grał bez emocji, to jest to! Ale… jeśli nie wezmę pod uwagę jakiegoś warunku, choćby najmniej prawdopodobnego, a robot coś sobie porobi i wyzeruje mi rachunek?

No to może półautomat? Da mi sygnał, a ja popatrzę na wykres i nabędę pozycję lub nie jeśli będę miał przeczucie, że coś nie pasuje? Tylko co jeśli przeczucie się pomyli…

Gdybać tak można w nieskończoność, a dylety jak były, tak są i będą. Człowiek ma mózg i czy chce czy nie myśli. A skoro myśli to rozważa różnorodne warianty i dylematy ciągle będą występować.

W miarę możliwości postaram się przedstawiać przykładowe dylematy psychologiczne, które przynajmniej u mnie pojawiają się w mojej spekluacji. A może i od Was dowiem się czegoś i każdy coś nowego wyniesie dla siebie? Oby 🙂