szkolenie: Kurs Inwestora Jednosesyjnego (WSB i FMTC)

W dniach 12-28 kwietnia 2013 roku odbył się we Wrocławiu Kurs Inwestora Jednosesyjnego organizowany przez Wyższą Szkołę Bankową we Wrocławiu oraz polskich przedstawicieli amerykańskiej firmy Future Market Trading Consulting.

Kurs prowadzony był przez dwóch wykładowców którymi byli:

  • Mariusz Czekała, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu
  • Ryszard Nowakowski, profesjonalny trader pracujący w Chicago dla FMTC

Połączenie akademickiej teoretycznej wiedzy z praktyką rynkową wydawało mi się wybuchową mieszanką, dlatego jeszcze bardziej zaciekawiony postanowiłem wziąć udział w tym przedsięwzięciu.

Szkolenie odbywało się w formie weekendowych zjazdów (piątek, sobota, niedziela), a jego program obejmował następujące zagadnienia (łącznie 40 godzin zajęć):

  • Strategie inwestowania w obrębie jednej sesji, Fibonacci, Pivot, identyfikacja trendu
  • Planowanie strategii inwestycyjnej, pułapki rynkowe
  • Inwestor rynku terminowego jako zawód
  • Ćwiczenia praktyczne w czasie rzeczywistym działania giełdy
  • Przykładowe platformy inwestycyjne, ćwiczenia praktyczne
  • Zagadnienia psychologiczne powiązane z inwestowaniem
  • Forex i opcje, fixing i elementy matematyki finansowej.

Inwestor Jednosesyjny

Kim jest tytułowy Inwestor Jednosesyjny? Jest to osoba inwestująca kapitał krótkoterminowo (swój lub powierzony) i to wyłącznie w ramach jednej sesji giełdowej, czyli zamykająca swoje pozycje tego samego dnia co je otwierała. Osobom przyzwyczajonym do standardowego inwestowania długoterminowego w akcje taka forma inwestycji może wydawać się niedorzeczna, ale jak zostało to udowodnione na kursie, inwestowanie jednosesyjne (daytrading) może być bardzo skuteczne, a wręcz da się tą profesją zarabiać na życie 🙂

Mariusz Czekała

Pierwszy wykładowca, dr hab. Mariusz Czekała, prof. UE, poprowadził większą część zajęć pierwszego całoweekendowego zjazdu. Przyznam, że spodziewałem się nudnego teoretyzowania, podważania metod analizy technicznej oraz wywyższania analizy fundamentalnej i… jakie było moje zdziwienie, gdy prowadzący zaczął od demonstracji funkcjonowania rynku walutowego poprzez rzeczywiste nabycie waluty w kantorze internetowym. Chwilę później na realnym rachunku nabył pozycję na rynku forex pokazując opcje platformy i rodzaje zleceń. Miodzio! Tak powinny wyglądać zajęcia. A teoretyk okazał się praktykiem 🙂

Po zapoznaniu się z istotą funkcjonowania rynku walutowego i najważniejszymi pojęciami go dotyczącymi dokładnie został omówiony fixing odbywający się na naszej giełdzie (GPW), mechanizm funkcjonowania praw poboru oraz opcje.

Akuratnie te elementy były wg mnie w tym kursie zbędne, gdyż ich przydatność w inwestowaniu jednosesyjnym wydaje mi się po prostu znikoma. Opinię tę potwierdzali inni uczestnicy kursu. Wg mojego rozeznania wiedza z tych zagadnień mogła sie przydać jednej osobie, która zawodowo zajmowała się m. in. zabezpieczaniem zmian kursowych swoich walorów (spółka wchodząca w skład grupy KGHM), ale na pewno nie były to inwestycje jednosesyjne. Tak więc minusik dla organizatorów za niedopasowanie tego materiału względem uczestników kursu. Osobiście wolałbym otrzymać np. arkusz Excela z polami do wypełnienia, gdzie dla wstawionych danych nastąpiłoby automatyczne wyliczenie wszystkiego – wystarczyłoby wiedzieć co do czego, na co wpływa  i tyle.

Inna sprawa, że przedstawiane zagadnienia były poprzeplatane ciekawymi opowiastkami ze światka inwestycyjnego, których na pewno nie da sie wyczytać w książkach. Po prostu widać, że prowadzący rzeczywiście inwestuje i zna rynek od dziesięcioleci, a na punkcie opcji ma… fioła 😉  To co mnie najbardziej zaskoczyło to pamięć… nie wiem czy byłbym w stanie pamiętać historii kursów spółek które już od dawna nie są notowane na GPW. Tym większy szacunek dla Pana Mariusza.

Ryszard Nowakowski

Drugi wykładowca, Ryszard Nowakowski, poprowadził drugi (i trzeci) całoweekendowy zjazd. Rozpoczęcie zajęć i w jego przypadku było nietypowe, gdyż od razu pokazał zagrania na amerykańskich kontraktach terminowych bez wchodzenia w teorię i wcześniejsze przedstawianie stosowanych przez siebie metod. Praktyka w czystej postaci! Wyjaśnianie co i jak nastąpiło w kolejnych dniach, po prostu tylko w piątek giełda funkcjonowała i prowadzący wykorzystał ten dzień do przedstawienia rzeczywistych operacji na działającym rynku, a nie tylko na obrazkach z przeszłości.

Całość zajęć była przeprowadzana w formie warsztatowej. Każdy z uczestników mógł przyjść ze swoim komputerem, a prowadzący pomagał instalować i konfigurować oprogramowanie do wykresów i zawierania transakcji. Prowadzący nawet przedłużył zajęcia, z czego osobiście się cieszyłem, gdyż dłużej można było poznawać tajniki jego metod.

Dopiero kolejnego dnia została przedstawiona stosowna teoria, a ostatni dzień to gruntowna powtórka całego przedstawianego materiału.

Szkolenie było o tyle nietypowe, że Pan Ryszard starał się wszystkim wpoić, aby znaleźli swój system inwestycyjny poprzez obserwację rynku. Co prawda przedstawił stosowane przez siebie systemy, jednak nakłaniał do obserwacji rynku i tworzenia czegoś własnego. Po prostu uczył uczenia się zarabiania 😉

Bardzo wysoko oceniam „ciekawostki” z wieloletnich obserwacji rynku, o których istnieniu nie słyszałem nigdzie indziej, ani nie wyczytałem tego w żadnej literaturze. Choćby dla nich samych warto było wybrać się na to szkolenie.

Oczywiście, były także standardowe elementy takich szkoleń jak przedstawienie instrumentów na których warto inwestować jednosesyjnie (daytrading na kontraktach), uzasadnienie ich wyboru, elementy zarządzania kapitałem czy cechy dobrych brokerów.

Prowadzący wspomniał również o „ciemnej” stronie tradingu (np. samotność czy nałogi) o której mało kto mówi na komercyjnych kursach, a które są często codziennością daytraderów i warto z tego zdawać sobie sprawę.

Przedstawienie elementów praktycznych przed teoretycznymi miało także wady, gdyż część z kursantów nie miała pojęcia co jest pokazywane. Tutaj kolejna uwaga do organizatorów, że to nie jest szkolenie podstawowe i warto byłoby posiadać już jakąś wiedzę o inwestycjach giełdowych. Niby później jest omawiana teoria, ale w przypadku początkujących jest to za mało i na pewno nie skorzystają oni efektywnie z części praktycznej, która jest przecież głównym atutem tego szkolenia.

Natomiast wymienione już wcześniej „ciekawostki rynkowe” są niezależne od posiadanej przez uczestników wiedzy, gdyż są to obserwacje zachowania omawianych instrumentów na amerykańskiej giełdzie przez profesjonalnego tradera inwestującego na nich od kilkunastu lat. Jest to wręcz unikalna wiedza którą można zdobyć wyłącznie od tego typu osób. Dlatego wielkie podziękowania dla Pana Ryszarda za ich ujawnienie.

Organizacja

Szkolenie było współorganizowane przez uczelnię wyższą zatem zajęcia były prowadzone w jej pomieszczeniach, typowo po studencku, czego się spodziewałem, ale i przez to cena była niska. Było to prawdopodobnie najtańsze tak długie szkolenie na rynku. I przy okazji, szukając miejsca do zaparkowania, stwierdziłem, ze już nie ma „biednych” studentów, po prostu w weekend nie było gdzie zaparkować 😛

W sobotę i niedzielę był także catering z przekąskami , czyli standard szkoleniowy, choć niekoniecznie przy uczelniach. Nawet jak pytałem w recepcji o salę to powstał taki oto dialog:

  • Panie, co tam się dzieje? Pierwszy raz szykowaliśmy poczęstunek na zajęcia.
  • Miliony uczymy się zarabiać.
  • Aaaa…

Jako, że uczestniczyłem w pierwszej edycji szkolenia to podpowiem kilka elementów do wyeliminowania błędów „wieku dziecięcego” w kolejnych edycjach. Przede wszystkim zajęcia powinny odbywać się w jednej sali, a najlepiej całe szkolenie w tym samym pomieszczeniu, koniecznie z uczelnianym dostępem do Internetu (w jednym budynku gdzie były zajęcia nie było sieci). Fajnie gdyby także była możliwość zasłonięcia okien, obraz z projektora byłby wówczas na pewno czytelniejszy.

Sugeruję także modyfikację części zakresu materiału i skupienie się tylko na tym co faktycznie jest przydatne w inwestowaniu jednosesyjnym, stopniowe przechodzenie od teorii do praktyki (w ten sposób byliśmy latami uczeni poprzez szkoły), tak aby każdy miał szansę zrozumieć przedstawiane zagadnienia oraz więcej zajęć praktycznych (np. więcej zajęć w dni pracujące, gdy są czynne giełdy).

Miłym zaskoczeniem było powtórzenie zajęć z Ryszardem Nowakowskim kolejnego weekendu z możliwością uczestniczenia w nich przez osoby będące także na pierwszych zajęciach. W ten sposób można było ugruntować swoją wiedzę i rozwiać swoje wątpliwości.

W ogóle to obaj prowadzący to ciekawi ludzie, nie dość, że praktycy w inwestowaniu to chętnie dzielą się wiedzą i odpowiadają na pytania kursantów. Co prawda nie palę, ale podpowiem, że „na papierosa” w przerwach warto wyjsć gdyż także można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy 😉

Na zakończenie wszyscy uczestnicy otrzymali certyfikaty ukończenia szkolenia z inwestowania jednosesyjnego… i to nawet dwa, których wydawcami byli:

  • Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu (po polsku, wraz z wykazem programu)
  • Future Market Trading Consulting (po angielsku)

Podsumowanie

Niekonwencjonalne szkolenie uczące myślenia inwestycyjnego, konieczności obserwacji zachowań rynku i wyłapywania skutecznych okazji do zarobku. Prowadzone przez praktyków z wieloletnim doświadczeniem inwestycyjnym. Za największą zaletę kursu uważam przedstawiane ciekawostki rynkowe, których nie można wyczytać z książek, a które można uzyskać wyłącznie od ludzi profesjonalnie zajmujących się inwestowaniem jednosesyjnym.

Organizatorzy: WSB we Wrocławiu (http://www.wsb.pl/wroclaw) i FMTC (http://www.fmtc.pl)