S&P500 na rozdrożu [2020-04-30]

Amerykański indeks S&P500 zamknął kwiecień w arcyciekawym długoterminowo miejscu, gdyż dokładnie na technicznym rozdrożu.

Z jednej strony fakty przemawiające za spadkami:

• potencjalne zakończenie 3-falowej korekty po 5-falonym impulsie w dół (co oznaczałoby kolejną falę spadków)
• zawrócenie na zniesieniu Fibonacciego 61,8% całej fali spadkowej
• odbicie od górnego ograniczenia tygodniowej chmury Ichimoku Kinko Hyo
• poprzednie akcje cenowe stanowiące teraz opór
• zawracające wykupione oscylatory

Z drugiej strony fakty przemawiające za wzrostami:

• pokonanie Overbalance całej fali spadkowej
• formalnie pokonanie zasięgu korekty 1:1
• wybicie z dziennej chmury Ichimoku Kinko Hyo
• utrzymanie Overbalance dla wzrostu od marcowego dołka
• brak pogłębiania poprzednich loklanych dołków

Który wariant wygra?

Zdecydowana większość znanych mi analityków, o ile nie wszyscy, jako podstawowy wariant zakłada spadki. Jeśli ten wariant faktycznie wygra to S&P500 zaliczyłby co najmniej rejony 1800, czyli 1000 punktów mniej niż jest obecnie. Biorąc pod uwagę stosunek zysku do ryzyka jest on wręcz rewelacyjny nabywając pozycję na obecnych poziomach.

Czy jednak obecne przesłanki są wystarczające do długoterminowego obstawiania spadków? Wg mnie nie i dopóki kurs się nie określi to jest albo gra pod powyższe scenariusze (z potężnymi zyskami przy trafieniu), albo pozostają zagrywki krótkoterminowe, które obecnie preferuję.

Który wariant długoterminowy obstawiacie?